Panda lodowa
Wyjątkowy deser dla mnie i Julii, ponieważ pozwolił nam zwyciężyć w konkursie Algida . Świetnie się bawiłyśmy, tak więc przekazujemy dalej.
PRZEPIS:
- Kiwi jest na tyle miękkie, że nie trzeba go kroić ostrym nożem, dlatego też możemy powierzyć to zadanie naszemu małemu pomocnikowi. Dajmy dziecku plastikowy nożyk i poprośmy, aby pokroiło obrane przez nas owoce na małe kawałki. Mają one imitować listki, więc nie muszą być foremnych kształtów.
- Do półokrągłej filiżanki nakładamy lody, którym dajemy się lekko roztopić, aby wypełniły całą przestrzeń naczynia, po czym wkładamy je na kilka minut do zamrażalki.
- Do przygotowania oczu pandy potrzebujemy roztopić ciemną czekoladę i lukier (lub ciemną i białą czekoladę). Na papierze do pieczenia formujemy z ciemnej czekolady mały nosek pandy, a następnie obwoluty oczu, na których robimy z lukru oczy i ponownie ciemną czekoladą robimy małą kropkę na środku, imitującą źrenice. Wszystko wkładamy do lodówki. Można też przyrządzić oczy z masy marcepanowej, jak to zrobił zespół Algida odtwarzając nasz deser, co widać na zdjęciu nadesłanego przez nich kolażu.
- Filiżankę kładziemy do góry dnem na środku dużego talerza, a następnie ogrzewamy ją ręcznikiem zamoczonym w ciepłej wodzie, aby lody gładko wysunęły się z filiżanki. Obsypujemy naczynie kiwi, po czym delikatnie je podnosimy. Przyklejamy oczy i nos, a uszy robimy z przekrojonego na pół ciastka. Można jeszcze schować na chwilę do zamrażarki.