Podróżujemy po świecie i zbieramy najsmaczniejsze inspiracje kulinarne.
Polub nasz Facebook, aby na bierząco poznawać je razem z nami.

Szakszuka

Danie, które przez moją zdolność do przekręceń jest u nas w domu nazywane kszakszuką. Oznacza bałagan, czyli to co finalnie widzimy na talerzu, ale smak wynagradza nam wszystko. Jest łatwa w przygotowaniu, a w dodatku smaczna i pożywna. Może dlatego ostatnio bardzo popularna. Wywodzi się z krajów północnej Afryki. Ilu jej fanów, tyle jej mniejszych lub większych modyfikacji, jak to z każdym daniem, ale najważniejsze, aby przekształcić ją pod własny gust. Pomysłem Beaty Śniechowskiej na podkręcenie jej aromatu jest świeżo podprażony i zmielony kmin rzymski, co w mój gust trafiło.
Dziękuję Beacie oraz Burda Food Center za ciekawe warsztaty, na których nie dość, że miło i kreatywnie spędzam czas, dowiadując się nowych rzeczy oraz próbując smakowitych potraw, to jeszcze wychodzę obdarowana zbiorem kolejnych inspiracji. W książce Beaty znajdziecie mnóstwo ciekawych pomysłów na pyszne poranki. Wypróbowałam już kilka i ogromnie polecam. Szakszuka to jeden z nich.

PRZEPIS:

  • Z papryki pozbywamy się gniazd nasiennych i kroimy wraz z cebulą w drobną kostkę. Czosnek i chili (może być z pestkami) drobno siekamy. Nacinamy skórę pomidorów na krzyż, parzymy wrzątkiem i obieramy, po czym kroimy je w kostkę. 
  • Na rozgrzanej patelni, podprażamy kumin, do momentu, aż poczujemy wydobywający się z niego aromat. Następnie przesypujemy go do moździerza i mielimy. 
  • Rozgrzewamy tłuszcz na tej samej patelni, na której prażyliśmy kumin i szklimy cebulę. Dodajemy czosnek, paprykę i chili, które lekko podsmażamy, a następnie dodajemy pomidory z koncentratem lub sokiem. Jeśli używamy tylko przecieru, to najprawdopodobniej trzeba będzie dodać odrobinę wody, aby warzywa się lekko poddusiły, chyba, że użyjemy bardzo wodnistych pomidorów. Doprawiamy solą, pieprzem, kuminem, słodką oraz ostrą papryką, mieszamy i gotujemy około 5 minut, aż warzywa będą miękkie. 
  • Robimy tyle wgłębień w sosie, ile mamy jajek i do każdego z nich wbijamy po jednym jajku. Gotujemy na wolnym ogniu, najlepiej pod przykryciem, do momentu aż białka jajek się zetną.
  • Gotową szakszukę posypujemy posiekaną pietruszką. Podajemy z grzankami, bułką lub innym pieczywem. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.