Kaczka po wietnamsku
Podróżowanie nauczyło mnie elastycznego i szybkiego dostosowania się do okoliczności, a Wietnam intensywnie wystawiał na próbę te umiejętności. Niezliczoną ilość razy nasze plany zostały wywrócone do góry nogami z przyczyn od nas niezależnych. Całe szczęście, że ma to również pozytywne strony. Gdyby sytuacja nie zatrzymała nas dłużej w Hoi An, ominęłaby nas chociażby szansa spróbowania wielu domowych specjałów wietnamskiej kuchni.
9 sierpnia nieszczęsnego 2020 roku odbyliśmy już drugi „lot widmo” do Polski. Pierwszy był w maju. Z początkiem sierpnia żyliśmy w przeświadczeniu, że pomału nasz pobyt w Wietnamie dobiega końca. Przewidywaliśmy jeszcze dwa przystanki na trasie trwającej od ponad dwóch miesięcy, a los zatrzymał nas w miejscowości Hoi An, dokładniej w Terra Cotta, gdzie planowaliśmy być trzy dni, a zostaliśmy miesiąc.
O tych wietnamskich zwrotach akcji chcę napisać osobny artykuł, więc tutaj wyjaśnię tylko krótko, że niemal zapomniany już w Wietnamie koronawirus dał o sobie ponownie znać. Może i był to pierwszy przypadek od 99 dni, ale Wietnamczycy nie cackali się z tematem i szybko objęli dwutygodniową kwarantanną całe miasto, a zaraz potem następne, z nami włącznie.
Zazwyczaj gwarne uliczki starego miasta Hoi An, opustoszałe podczas kwarantanny
Co prawda szykowaliśmy się już na zajadanie pierogami w cieple domowego ogniska, a tymczasem los pokierował nas pod opiekuńcze skrzydła innej rodziny. Mogliśmy utknąć w wielu miejscach, ale udało nam się w wyjątkowo przyjaznym i smacznym. W Terra Cotta, albo nawet w całym Hoi An jesteśmy jedynymi zagubionymi podróżnikami.
Gotowanie w Wietnamie
Zaraz po tym jak ogłoszono kwarantannę rodzice właścicieli obiektu zadbali o zapasy, pojawiła się między innymi kaczka, a dokładniej piżmówka. Gospodarze z kolei wykorzystali dary wyśmienicie. Mieliśmy szansę nie tylko zajadać domowe wietnamskie obiady, ale również podglądać cały proces przygotowania, więc znajdzie się tu kilka specjałów, a pierwszy przepis poniżej.
Autorzy dania w akcji
PRZYGOTOWANIE KACZKI PO WIETNAMSKU:
Kaczka po wietnamsku
PRZEPIS:
- Kaczkę czyścimy, płuczemy, kroimy w około 2 cm kawałki i oprószamy obficie solą oraz pieprzem. Dodajemy 1,5 łyżeczki kurkumy oraz sos rybny i dokładnie mieszamy. Odstawiamy do lodówki do zamarynowania na minimum 10 godzin.
- Grzyby oraz bambusa zalewamy w osobnych naczyniach gorącą wodą i zostawiamy, aż będą miękkie, czyli na około godzinę. Następnie odsączamy i kroimy w mniejsze kawałki.
- Orzechy gotujemy około 15 minut, aż będą miękkie.
- Dymkę, szalotki, czosnek oraz trawę cytrynową rozgniatamy w moździerzu z dodatkiem pozostałej kurkumy, a następnie podsmażamy w głębokiej patelni, na 3-4 łyżkach oleju.
- Dodajemy kaczkę i smażymy na dużym ogniu przez 5 minut, mieszając.
- Zmniejszamy ogień do minimum, dolewamy wody do poziomu mięsa, dodajemy pozostałe dodatki i mieszamy.
- Gotujemy pod przykryciem przez 30 minut, od czasu do czasu mieszając i dolewając ponownie wody, mniej więcej do połowy objętości dania.
Wietnamska, domowa kuchnia
*szalotki najbardziej odzwierciedlają rodzaj cebulek, które używają tu do gotowania gospodarze (zdjęcie poniżej). Zawsze dodają do marynaty mięsa oraz ryb, bo niwelują ich nieprzyjemny zapach.
cebulki wietnamskie
2 comments
Wygląda smakowicie, jeżeli uda mi się kupić suszony bambus to zrobię, mniam….
owocnego pobytu i spełnienia pierogowych marzeń-pozdrawiam
❤️